* oczami Ady *
Wszystko mnie boli, muszę mieć zrobione badania... Zostaję w szpitalu.
Poszłam z pielęgniarką do pokoju zabiegowego gdzie miała pobrać mi krew.
Prawie zemdlałam . Czy te pielęgniarki nie potrafią igły wbić? 3 razy musieli mnie kłuć bo nie trafiali w żyłę.
Bolało.
* oczami Karoliny *
Moja głowa... Kiedy będzie ten lekarz? Czekam już 5 godzin i dalej nic.
CHWILĘ PÓŹNIEJ ...
Nareszcie! Przyszedł lekarz, zbadał mi brzuch, byłam nieco odwodniona więc pielęgniarka pobrała mi krew do niezbędnych badań, założyła wenflon i podała kroplówkę . Minęło około 1,5 godziny zanim się skończyła. Lekarz porozmawiał chwilę z moimi rodzicami na temat wyników badań. Były bardzo złe. Podejrzewali zapalenie wyrostka... Zlecili mi badanie USG brzucha. Tata zawiózł mnie na badanie na wózku bo nie byłam w stanie sama iść. Pani doktor nie zauważyła nic nadzwyczajnego na USG. Pare minut później przyjęli mnie na oddział. CDN.
/A i K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz